JORDANIA

Share on FacebookTweet about this on TwitterPin on PinterestShare on Google+Email this to someone

Jordania to wykuta w skale Petra, czerwone piaski Wadi Rum, ruiny Jerash, Morze Martwe i Góra Nebo.

Jacekclipboard02

Prawie każdy z nas poszczególne miasta i kraje kojarzy z budowlami lub miejscami uznawanymi na wizytówki tych miejsc. Mamy taki dar (lub ułomność) łączenia w łatwe do zapamiętania pary. Miasta najczęściej widzimy tak; Rzym – Coloseum, Paryż – Wieża Eiffla, Praga – Most Karola. W przypadku państw jest podobnie; Brazylia – Rio De Janeiro, Izrael – Jerozolima, Peru – Machu Picchu, Egipt – Piramidy w Gizie. Ze mną było (ale już nie jest) podobnie. Jordania to była Petra.

Wadi Rum

Wadi Rum, to pustynia leżąca w południowej Jordanii, która jest wpisana na listę UNESCO. Na terenie pustyni mają prawo pracować i mieszkać tylko Beduini, a obszar jest ściśle chroniony. Miejsce niezwykłe, wręcz czarodziejskie jakby nie z tego świata. Widoki tak samo nie ziemskie jak Timanfaya na Lanzarote. Spróbujcie sobie wyobrazić czerwoną pustynię między skalistymi wzgórzami, która przypomina trochę powierzchnię Marsa. Zresztą twórcy filmu „Marsjanin” („The Martian”), z Mattem Damonem w roli głównej, wykorzystali Wari Rum do nakręcenia wielu scen właśnie w tym miejscu. Również film „Lawrence z Arabii” („Lawrence of Arabia”) z 1962 roku był kręcony na tle tych czerwonych skał.

KONICA MINOLTA DIGITAL CAMERA

jordania-mix-1

KONICA MINOLTA DIGITAL CAMERA

Wadi Rum najlepiej jest zwiedzać z miejscowym przewodnikiem. Do wyboru jest kilka opcji, łącznie z nocowaniem w wiosce Beduinów. Można się wtedy dowiedzieć miedzy innymi jak radzono sobie w odzyskiwaniem wody na pustyni a noc pod gwiazdami na pustyni jest czymś niezwykłym.

KONICA MINOLTA DIGITAL CAMERA

KONICA MINOLTA DIGITAL CAMERA

Jest to również raj wspinaczkowy. Jednak dla mnie to miejsce warte jest odwiedzenia przede wszystkim z powodu obłędnych widoków. W zależności od kierunku świecenia i wysokości słońca góry i doliny mieni się całą paletą odcieni czerwieni i różu.

 KONICA MINOLTA DIGITAL CAMERA

jordania-mix-2

KONICA MINOLTA DIGITAL CAMERA

KONICA MINOLTA DIGITAL CAMERA

KONICA MINOLTA DIGITAL CAMERA

Petra

Z czym przed wyjazdem kojarzyła mi się Jordania? Oczywiście z Petrą. Jechałem tutaj z odrobiną niepewności czy ten cud ludzkich rąk mnie nie rozczaruje, ponieważ byłem ostro napalony na zwiedzanie Petry. Niestety, ale czasami tak jest, że jak sobie coś wyobrażamy i chcemy bardzo zobaczyć, poczuć to zderzenie z rzeczywistością może nas sponiewierać. Na szczęście w tym przypadku wszystko było zgodne a nawet leprze od oczekiwań. No, może po za hotelem, w którym spaliśmy, ale to już zupełnie inna historia.

Petra to ruiny miasta Nabatejczyków, którego historia sięga czasów antycznych. Jest pozostałością olbrzymiego, mogącego kiedyś liczyć nawet 30 tyś. Mieszkańców miasta. Jego zwiedzanie rozpoczyna się przejściem przez wąwóz As-Siq stanowiący długie na ponad kilometr oraz wysokie na prawie sto metrów wejście do tego magicznego świata. Ceny wstępu też są trochę nie z tego świata, bo obcokrajowców kosztują w najtańszej, jednodniowej opcji ponad 200 zł a dla Jordańczyków ……2 zł?! Ktoś powie, że to jawna dyskryminacja, ale po za Unią Europejską to normalna praktyka. Zresztą jak nam nie pasuje to nikt nas nie zmusza do przyjazdu do Petry.

KONICA MINOLTA DIGITAL CAMERA

Trochę na początku przeszkadzał nam tłum turystów, jednak w miarę zagłębiania się w wąwóz udało nam się „ukraść” trochę prywatności i delektować się tym miejsce prawie w samotności.

KONICA MINOLTA DIGITAL CAMERA

KONICA MINOLTA DIGITAL CAMERA

KONICA MINOLTA DIGITAL CAMERA

Po jakiś 20 minutach dochodzimy do punktu kulminacyjnego (tak się nam wtedy wydawało), czyli do Skarbca Faraona. Wszystkie pocztówki i reklamy z tego miejsca pokazują właśnie wykuty w skale Skarbiec. Konstrukcja porażająca swoją wielkością, przy której człowieczek czuje się taki mały. Do tego ten czerwono-różowy kolor skały, rzucający nas na kolana.

KONICA MINOLTA DIGITAL CAMERA

KONICA MINOLTA DIGITAL CAMERA

Gdy już nasycimy się widokiem Skarbca Faraona i myślimy, że to już koniec atrakcji to wtedy dowiadujemy się, że to …….dopiero początek!

KONICA MINOLTA DIGITAL CAMERA

Kolejną ciekawostką na szlaku jest teatr. Podobnie jak inne budowle nie został on wybudowany, lecz jest wykuty w litej skale. W dawnych czasach mógł pomieścić od 4 do nawet 10 tyś widzów!

KONICA MINOLTA DIGITAL CAMERA

Dalej mamy Klasztor (Ad-Dajr), zespół Grobowców Królewskich i wiele, wiele innych fascynujących miejsc.

KONICA MINOLTA DIGITAL CAMERA

KONICA MINOLTA DIGITAL CAMERA

W Petrze spędziliśmy 8 godzin i to jest absolutne minimum, aby poczuć atmosferę tego miejsca.

petra

KONICA MINOLTA DIGITAL CAMERA

Na zakończenie mała rada. Weźcie ze sobą spory zapas jedzenia i picia, bo to co można kupić na miejscu potrafi powalić na glebę z powodu ceny i słabej jakości.

Amman

Wielokrotnie czytałem o tym, że stolica Jordanii jest brudna, hałaśliwa i ma niewiele do zaoferowania. Miasto wielkie, a jednocześnie pozbawione turystycznej atmosfery. Niestety muszę potwierdzić te opinie. My spędziliśmy w nim dwa dni i jak dla mnie za długo. Moim zdaniem Amman jest miastem na jeden dzień. Jeżeli ktoś po raz pierwszy przybywa do kraju arabskiego to pewnie i trzy dni może być za mało, jednak dla osób które już liznęły tego kolorytu będzie to trochę strata czasu.

SANYO DIGITAL CAMERA

W Ammanie najokazalszym meczetem jest Meczet Króla Abd Allaha, zainspirowany Kopułą na Skale z Jerozolimy. Ciekawostkę stanowi fakt, że jest to jedyny meczet w stolicy Jordanii udostępniony turystom do zwiedzania.

KONICA MINOLTA DIGITAL CAMERA

Warto jeszcze zwiedzić teatr rzymski oraz jedną z głównych ulic starego miasta Al-Malek Talal.

SANYO DIGITAL CAMERA

Jerash (Dżarasz)

Jerash to jedno z najlepiej zachowanych starożytnych miast rzymskich na świecie. Zostało założone w IV w p.n.e. i za czasów rzymian przeżywał największy rozkwit. Przyznam się, że nie przepadam zbytnio za wszelkiego rodzaju ruinami, gdzie przewodnik pokazuje kupkę gruzu a kwiecistym językiem próbuje nam wmówić, co za cuda były kiedyś w tym miejscu. Mam duże pokłady wyobraźni, ale czasami szkoda mi czasu na jej uruchamianie, aby z kilku bloków kamiennych wybudować pradawną metropolię. Takie rzeczy wolę zostawić fanom gry Minecraft. Po prostu niektóre „atrakcje” są robione na siłę i szkoda na nie czasu. Co innego jeśli zwiedzane ruiny są w takim stanie, że bez większego wysiłku możemy dojrzeć dawną budowlę.

KONICA MINOLTA DIGITAL CAMERA

Wracając do Jerash, to te miejsce mogę polecić do zwiedzania. Dobrze zachowany hipodrom, dwa teatry, fontanna miejska i las kolumn Forum Owalnego. Wśród tych ruin możemy bez problemu wyobrazić sobie jak to miasto mogło drzewiej wyglądać.

KONICA MINOLTA DIGITAL CAMERA

jerash

KONICA MINOLTA DIGITAL CAMERA

KONICA MINOLTA DIGITAL CAMERA

Góra Nebo

Góra Nebo jest to masyw górski położony w zachodniej części Jordanii z najwyższym punktem 835 m n.p.m. Z jego szczytu mamy piękną panoramę na Dolinę Jordanu aż po brzegi Morza Martwego. Jeśli uświadomimy sobie, że Może Martwe jest położone 418 metrów poniżej poziomu morza (najgłębsza depresja świata), a Góra Nebo 800 powyżej jego poziomu to mamy różnicę poziomów 1200 metrów!

SANYO DIGITAL CAMERA

SANYO DIGITAL CAMERA

Zgodnie z zapisami Starego Testamentu to tu miał się wspiąć Mojżesz, aby przed śmiercią i po tak długiej wędrówce mógł w końcu ujrzeć Ziemię Obiecaną. Na pamiątkę tego wydarzenia zbudowano tu klasztor, którym opiekują się teraz franciszkanie. Stąd już tylko kilka kilometrów do Izraela, ale wcześniej warto jeszcze wpaść do Madaby, gdzie możemy podziwiać mapy wykonane z mozaiki.

SANYO DIGITAL CAMERA

SANYO DIGITAL CAMERA

Przed przyjazdem myślałem, że Jordania to tylko Petra. Teraz już wiem, że jest inaczej.

 

 

Share on FacebookTweet about this on TwitterPin on PinterestShare on Google+Email this to someone

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *